sens życia itp.

wtorek

Stężenie dwutlenku węgla przekracza dopuszczalne normy

Takoż i my.
Niech ktoś zadzwoni na policję.
Bo nie ręczę za siebie. Ani za całą resztę.
Nie ręczę wcale, bo mi rączki uschły.
Nie ma rączek, nie ma ciasteczka,
jak powiedziała kiedyś pewna mądra matka,
do swojego kalekiego dziecka.
Jestem kalekim dzieckiem mądrej matki.
Moje ciasteczka to asteroidy.
Latają sobie w kosmosie i trudno je chwycić.
Niech sobie latają, myślę, wcale nie muszę ich mieć.
Ale to nie przeszkadza mi chcieć.
Nic nie przeszkadza mi chcieć.
Wszystko przeszkadza mi dostać.
Ciasteczka to takie małe asteroidy.
Zawsze poza zasięgiem mych uschniętych rączek.